BHP w zakładach pracy 
temat niby prosty ale jednak bardzo złożony. Każdy z nas zetknął się z zagadnieniami BHP lub na pewno z bhp-cem . Stad wiadomo - wiemy już o tym wszystko:)

Każdy zakład podchodzi inaczej do sprawy bhp - wszystko zależy od zaangażowania kierownictwa i przeznaczonych na ten cel funduszy. Z mojego doświadczenia najwięcej w BHP  zakłady inwestują gdy "coś" się wydarzy- przykład zaistniałego wypadku:

W zakładzie  magazynowym pracownicy mieli zwyczaj poruszania się dwójkami - nawet w chwili gdy jeden z magazynierów poruszał się wózkiem jezdniowym drugi szedł  obok i rozmawiał z operatorem, podczas jednej z takiej sytuacji operator wózka skręcił wózkiem widłowym w lewą stronę (w wózku skręcają tylne koła)  tym samym najeżdżając prawym kołem na nogę magazyniera idącego z prawej strony wózka widłowego. Idący pracownik   odniósł obrażenia w postaci zerwania ścięgien nogi lewej. Skutkowało to długotrwałym zwolnieniem lekarskim.  Pracownik po zakończonym zwolnieniu lekarskim postanowił zaskarżyć zakład pracy o zadośćuczynienie za niedopilnowanie bezpieczeństwa na hali magazynowej.

Po wypadku dopiero zakład zmienił zasady poruszania się po hali pieszych oraz wózków widłowych, zakazano poruszania się pieszych przy wózku jezdniowym, wyznaczono bezpieczne drogi transportowe, zaprzestano tolerowania negatywnych zachowań.

Rozważając to zdarzenie trzeba się zastanowić dlaczego doszło do wypadku?
Jak nie trudno się domyślić przełożeni tolerowali takowe zachowanie pracowników, co pośrednio doprowadziło do zdarzenia- wystarczyło tylko odpowiednio reagować na sytuacje niebezpieczne, wytyczyć drogi transportowe i poprzez szkolenia zorganizować pracę w sposób bezpieczny.

Potrzeba było wypadku by to zmienić - a przecież z samej obserwacji zachowań można było przewidzieć, że takie postępowanie doprowadzi do wypadku.


W swoim blogu postaram się przedstawić wam zarówno sytuację które doprowadzały do wypadków w pracy jak i konsekwencję jakie z tego mogą wyniknąć